Ponoć Leonardo da Vinci spał po 2 godziny na dobę bez uszczerbku na wypoczynku. Ponoć… Z całą pewnością natomiast wiemy, że w czasie snu nasz organizm się regeneruje, dzięki czemu mamy siłę i chęć do działania. Wiemy też, że jeżeli nie nazywamy się Leonardo da Vinci, to czas snu, jaki powinniśmy zapewnić naszemu ciału i umysłowi, wynosi 7-8 godzin na dobę.
Sen to czas, kiedy świadomość się odpręża, to również moment ogólnej regeneracji naszego ciała. W jego trakcie w organizmie dokonują się ważne procesy fizjologiczne, takie jak: naprawa uszkodzonych za dnia komórek, odbudowa wrażliwości receptorów czy utrwalanie pamięci. Podczas dziennej aktywności obserwujemy, słuchamy, czytamy, stale czegoś się uczymy, a kiedy śpimy zapamiętujemy te nowe doświadczenia. Jeśli czegoś się nauczymy, to ślady pamięciowe muszą się utrwalić, aby powstała pamięć trwała. Oczywiście właściwa regeneracja to nie tylko sen, lecz połączenie go z: aktywnością fizyczną (np. ćwiczenia fizyczne uprawiane regularnie), metodami relaksacyjnymi (np. joga), właściwą dietą (nie stresującą organizmu), masażami, sauną, chwilą odpoczynku (przy książce, w kinie itp.). Niby wszyscy o tym wiemy, że tak trzeba, że to zdrowo i pomaga. Solennie sobie obiecujemy, że weźmiemy się za zdrowy tryb życia i… przypominamy sobie o tym, gdy obciążony organizm odmawia nam posłuszeństwa. Niestety, poczucie winy, że nie dbaliśmy o regenerację i odnowę sił wcale nie pomaga nam w mobilizacji osłabionego organizmu.
Co więc zrobić, gdy czujemy się przemęczeni i spięci, czasu na relaks jest niewiele, a bez regeneracji nie ma przecież mowy o efektywności?
Najlepiej włączyć „restart”. Trwa on tylko około 10 minut, a efekty są natychmiastowe!
Cztery kroki do regeneracji:
1. Usiądź wygodnie. Podciągnij do góry stopy i palce u stóp, napinając przy tym mięśnie wokół kości goleniowych. Utrzymaj tę pozycje przez 5 sekund, a następnie rozluźnij się. Teraz podwiń pod spód palce u stóp napinając przy tym łydki, uda i pośladki. Utrzymaj tę pozycję przez 7 sekund, a potem relaksuj te części ciała przez 11 sekund. Poczuj w nogach ogromne odprężenie.
2. Trzymając ręce w pozycji Atlasa (ręce zgięte w łokciach, ramiona równolegle do podłoża, przedramiona i dłonie skierowane ku górze), zaciśnij obydwie pięści i napnij mięśnie przedramion oraz bicepsy. Utrzymaj pozycję przez 7 sekund, a następnie relaksuj się przez 11 sekund. Poczuj falę odprężenia przepływającą przez ręce.
3. Weź głęboki wdech do klatki piersiowej i przechyl się do tyłu, nadając kręgosłupowi kształt łuku. Utrzymaj pozycję przez 5 sekund, a następnie odpręż ciało. Weź głęboki wdech – tym razem do brzucha, zatrzymaj go na 7 sekund i relaksuj ciało przez 11 sekund. Poczuj odprężenie klatki piersiowej i brzucha.
4. Zmarszcz czoło i równocześnie odchyl głowę jak najdalej do tyłu. Zatocz głową koło zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a następnie w przeciwnym kierunku. Teraz napnij wszystkie mięśnie twarzy, jakbyś był orzechem włoskim: zmarszcz czoło, przymruż oczy, ściągnij usta, językiem dotknij podniebienia. Przygarb również ramiona. Utrzymaj tę pozycję przez 7 sekund, a potem relaksuj ciało przez 11 sekund. Poczuj, jak odprężają się mięśnie twojej twarzy.
Ten zestaw ćwiczeń polecam także do wykonania na godzinę przed ważnym spotkaniem czy trudnymi negocjacjami – pomoże zachować trzeźwość umysłu i spokój.
Opisane ćwiczenia mogą pomóc nam i naszemu organizmowi, ale konieczny jest jeden warunek: musimy je wykonywać! Dzięki temu nasz organizm przyzwyczaja się do stanu relaksu, tak samo, jak w pewnym momencie (może nawet bardzo dawno temu…) zaczął się przyzwyczajać do stanu napięcia i stresu. A jeżeli będziemy wykonywali te ćwiczenia regularnie, to organizm odwdzięczy się większą siłą i witalnością, zaś nasz umysł pozwoli podejmować kolejne codzienne wyzwania.
Powodzenia!