Mikroekspresje – makrowrażenie, czyli czy te oczy mogą kłamać?

Na pewno nie raz zastanawiałeś się, czy twój rozmówca mówi prawdę lub czy ma wobec ciebie szczere intencje. Wszak to, co mówimy, nasze słowa, ton głosu – to jedno, a to, co pokazuje nasze ciało, gesty i mimika – to drugie. A właśnie nad tym ostatnim jest nam najtrudniej zapanować. Codziennie obserwując świat, rozmawiając z innymi ludźmi, wysyłamy i odbieramy od otoczenia tysiące sygnałów. Większość z nich czynimy bezwiednie.

W stosunkach z innymi ludźmi najważniejszą rolę odgrywają nasze twarze. To właśnie z nimi jako pierwszymi mamy kontakt. I chociaż dorosły człowiek potrafi kontrolować swoje emocje, to właśnie po twarzy i po oczach najszybciej odgadniemy jego prawdziwy stan i emocje.

Co z oczu, to z serca

Nie bez powodu mówimy, że oczy są zwierciadłem duszy. To właśnie po rozmiarze źrenic reagujemy na stan emocjonalny rozmówcy. Robimy to jednak podświadomie. Wyraz naszych oczu decyduje o nastawieniu do drugiej osoby. Swoim spojrzeniem potrafimy kogoś uskrzydlić lub wręcz przeciwnie – skarcić bądź poniżyć. Nasze emocje może zdradzić także… mruganie. Według naukowców im więcej mrugamy w czasie rozmowy, tym bardziej świadczy to o naszym znużeniu.

Czasami skrzętnie ukrywamy emocje, np. smutek lub zdenerwowanie staramy się przykryć uśmiechem, ale nie zawsze się to udaje, bowiem mogą zdradzić nas mikroekspresje twarzy. Czym one są, skoro mogą tak wiele o nas powiedzieć? To krótkie, często trwające mniej niż 1/4 sekundy naprężenia mięśni twarzy, dające pełną ekspresję mimiczną, zdradzającą rzeczywiste samopoczucie i emocje, które choć są niezauważalne gołym okiem, to są rejestrowane przez naszą podświadomość. Dzięki temu zwykle instynktownie wiemy, że osoba, z którą rozmawiamy, pomimo uśmiechu ma wobec nas nie do końca szczere zamiary.

Twarz może wysyłać jednocześnie dwa rodzaje komunikatów: te oficjalne i te prawdziwe, na które nie mamy wpływu. Jak to możliwe, że możemy nie kontrolować mimiki własnej twarzy? Za to odpowiedzialny jest układ pozapiramidowy – jeden z dwóch systemów mięśni odpowiadający za nieświadome wykonywanie ruchów.

Jako pierwszy terminu mikroekspresje użył Paul Ekman, jeden z najwybitniejszych psychologów XX wieku. Wykrył on siedem podstawowych emocji, które można wyróżnić na twarzy podczas obserwacji 43 mięśni. Podstawowe emocje wykrywalne dzięki mikroekspersji to: złość, pogarda, smutek, radość, zaskoczenie, obrzydzenie oraz strach. Osoba postronna zwykle nie jest w stanie dostrzec ich świadomie na twarzy rozmówcy, istnieją jednak techniki, dzięki którym większość ludzi potrafi nauczyć się je zauważać na twarzy drugiej osoby (pod tym właśnie kątem szkoleni są agenci służb specjalnych).

Kłamstwo ma swoją twarz

Zapewne rozmawiałeś kiedyś z kimś, kto starał się być miły i uśmiechnięty, a mimo wszystko czułeś, że jego intencje były zupełnie odwrotne, więc nie wzbudził on twojego zaufania i sympatii. Wszystko dlatego, że umysł przetworzył podświadomie wysyłane komunikaty w postaci krótkich zmian mimiki twarzy zdradzających prawdziwe emocje rozmówcy.

Takie informacje, docierające do nas na poziomie podświadomości i intuicji emocjonalnej, przynoszą dane o tym, kto jest wobec nas życzliwy, a kto nie. I z reguły nasza intuicja emocjonalna rzadko się myli! Bacznie więc obserwujmy mimikę naszego partnera, w szczególności ruchy mięśnia marszczącego brwi oraz okrężnego oka, a także kąciki ust – to one zdradzą jego prawdziwe emocje, nawet jeśli będzie chciał je ukryć.

Mikroekspresje są czymś w rodzaju tarczy obronnej, w którą wyposażyła nas natura. Ta pierwotna zdolność przydaje się także chociażby przy grze w karty (bacznie obserwując mimikę i gesty graczy, rozszyfrujemy, kto ma dobre karty, a kto wręcz przeciwnie). Nie bez powodu mówi się o pokerowej twarzy.

Nie mylmy jednak mikroekspresji ze świadomymi wyrazami mimicznymi bądź ekspresjami stłumionymi, kiedy osoba celowo maskuje swoje prawdziwe emocje. Dzieje się tak np. kiedy ktoś czuje satysfakcję, dowiedziawszy się o jakimś wydarzeniu, ale nie chce jej ujawnić na twarzy.

Badanie i trening analizowania mikroekspresji będą niezmiernie przydatne nie tylko dla osób pracujących w służbach specjalnych, ale także sprzedawców, przedstawicieli handlowych, menedżerów, słowem wszędzie tam, gdzie prowadzimy negocjacje biznesowe, sprzedażowe i zależy nam na tym, aby być o krok przed naszym rozmówcą.