Lajkujesz czy ćwierkasz?

Polskim odpowiednikiem social media jest wyrażenie media społecznościowe – „technologie internetowe i mobilne, umożliwiające kontakt pomiędzy użytkownikami poprzez wymianę informacji, opinii i wiedzy” (za: „Słownik języka polskiego”). Dlaczego to drugie określenie jest lepsze? Oddam tu głos prof. Katarzynie Kłosińskiej z Uniwersytetu Warszawskiego (jest też sekretarzem naukowym Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN i niekwestionowanym autorytetem językowym): „Zachęcam do posługiwania się właśnie nim, choćby dlatego że nie powoduje on kłopotów natury fonetycznej (sołszal midia czy socjal media? – w użyciu są obie formy) ani fleksyjnej”.

Ale to dopiero początek komplikacji. Z mediami społecznościowymi łatwo nie jest z wielu powodów.

Po pierwsze, co chwila pojawia się jakaś nowa technologia, która – choć poszerza nasze słownictwo – to jednak stawia przed nami zagadki językowe. Jak prawidłowo zapisać nazwę? Oto przed nami nazwy serwisów, których zapis raczej nie sprawia kłopotu: Facebook, Instagram i Twitter oraz te, które składają się z dwóch wyrazów (zapisanych bez spacji!), czyli LinkedIn i YouTube.

Po drugie, nawet jeżeli logo serwisu rozpoczyna mała litera (np. Twitter), to dalej mamy do czynienia z nazwą własną. A te bez wahania zapisujemy wielką literą. Tak samo, jak inne nazwy własne: Facebook, Instagram, LinkedIn, Twitter i YouTube.

Po trzecie, zapominamy, że język polski jest językiem fleksyjnym i nie ma powodu, by pozostawiać nazwy, także te zapożyczone, bez odmiany. Bywa też, że odmieniamy wyrazy, ale nie wiemy, który wzorzec odmiany zastosować (bądź powtarzamy rozpowszechnione błędne sformułowania).

Najczęściej problemem jest biernik, który powinien być równy mianownikowi (a nie dopełniaczowi), czyli napiszemy: „Wchodzę na [kogo? co?] Facebook (Instagram, LinkedIn, Twitter, YouTube)”.

Z kolei słowa zakończone literą, której się nie wymawia (np. e), wymagają oddzielenia apostrofem postaci podstawowej od końcówki (zobacz odmiany: YouTube, fanpage).

Po czwarte, słowniki nie nadążają za nowościami. Nie znalazłam w „Słowniku języka polskiego” odmiany Instagrama i LinkedIna.

Po piąte, odróżniajmy oficjalne wzorce pisowni od języka potocznego. Przykład: mówimy, że spotykamy się na fejsie czy fejsbuku, i możemy tak napisać do kolegi, ale w oficjalnych tekstach (na stronach WWW, w artykułach, na blogach, we wpisach w mediach społecznościowych) napiszemy, że spotykamy się na Facebooku.

W tym artykule zamieszczam moją rysowaną notatkę. Znajdziecie w niej właśnie te wzorcowe zapisy według zasad pisowni języka polskiego.

PS Obserwuj nas na Facebooku i Instagramie, bo tam co jakiś czas zamieszczamy takie językowe podpowiedzi.