Nadszedł czas na turkusowy czas

turkusowe organizacje

W Polce niewątpliwie dominuje feudalny system zarządzania – wyszukuje się słabe cechy pracowników i szlifuje do skutku, koryguje i karze, kult szefa i kult jednostki jest dominujący, a godność pracownika nie zawsze ma znaczenie. Kontrola i nieufność wobec pracowników są na porządku dziennym. Kult wyników, rozliczenie i kara w przypadku braku ich realizacji to dzisiejsze motto wielu menedżerów.

Oczywiście poziom deklaratywny jest zupełnie inny: dobro pracownika, partnerstwo, konsultacje i rozmowy to przecież fundamentalne wartości w prawie każdej organizacji. Ale co innego deklaracje, a co innego praktyka. Różnice czasami są zatrważające i porażające.

W tym kontekście bardzo ciekawym trendem wydaje się być czas turkusowej rewolucji, która nieubłaganie nadchodzi. Ale czy na pewno?

Przypomnijmy kolorową typologię paradygmatów organizacyjnych według Fredericka Laloux opisaną w książce „Pracować inaczej” i w wyrazisty sposób prezentującą etapy rozwoju stylów zarządzania.

Czerwony – autorytarny, wodzowski, oparty na władzy i lęku. Gangi, mafie i organizacje przestępcze to dobre przykłady czerwonego.

Bursztynowy – struktura hierarchiczna, hierarchia władzy, dosyć sztywne procesy. Dobre przykłady to kościoły, armie i agencje rządowe.

Pomarańczowy – tzw. merytokracja, fundamentalne wartości to zysk i wzrost, najważniejsza jest skuteczność, lepiej znaczy więcej, cel uświęca środki, człowiek – jak to popularnie się mówi – to zasób ludzki. To styl typowy dla większości organizacji gospodarczych ukierunkowanych na osiąganie zysku, zwłaszcza dużych korporacji.

Zielony – oparte na wspólnych wartościach organizacje partnerskie, styl demokratyczny, człowiek traktowany jest podmiotowo, ale hierarchia istnieje. Przykłady? Dobrze funkcjonująca rodzina jako mikroorganizacja społeczna, lider, który jest kimś w rodzaju empatycznego nauczyciela.

I oto nadchodzą turkusowe organizacje.

Turkusowy – nie ma tu hierarchii władzy. Miejsce wydawania poleceń zajmuje podejmowanie decyzji. Zespoły turkusowe mogą mieć swoich coachów, którzy wspierają podejmowanie dobrych i trafnych decyzji. Ludzie z własnych wyborów angażują się w różne zadania i przydzielają sobie role dostosowane do indywidualnych umiejętności, zdobywają także nowe umiejętności i mogą działać w nowych dla siebie obszarach. W firmach, które opierają się na takim stylu zarządzania, często nie ma stanowisk, ale zawsze są funkcje. Ludzie są w organizacji, ponieważ dobrze się w niej czują i są zmotywowani, a u podstaw ich skuteczności leży ich poczucie odpowiedzialności. Także liczba godzin pracy nie jest sztywnie ustalona – ważne jest sprawne działanie firmy, a nie czas spędzony w pracy. No i oczywiście kwestia wynagrodzenia – jest ono ustalane przez zespoły płacowe w zależności od kompetencji.

Większość z nas stara się osiągnąć korzyści materialne, żeby wieść dobre życie. Laloux proponuje, aby dobre życie przyjąć jako cel główny. Zwykle wtedy pieniądze i korzyści przychodzą same.

Firma Morning Star w tej chwili jest największą na świecie organizacją zajmująca się przetwórstwem pomidorów. Zatrudnia jedynie 400 pracowników stałych i ponad 2 tys. sezonowych. Jest wysoko zmechanizowana. Od 20. lat notuje z roku na rok dwucyfrowy wzrost przy wzroście rynku na poziomie 1 proc. Od początku była zarządzana w sposób turkusowy. Właściciel Morning Star ukończył Harvard Business School i tam zdecydował się na rozwiązanie, które przez Laloux zostało nazwane turkusem. Kupił ciężarówkę i zaczął przewozić pomidory, a teraz jest liderem na rynku.

Przykładów skuteczności turkusowych organizacji jest coraz więcej. Ważne, abyśmy zadali sobie pytanie, czy to tylko chwilowa moda, kolejna nowość, która okaże się utopią, czy jednak trend, który w niedalekim czasie zmieni oblicze wielu organizacji. Czas pokaże. Nie mogę się jednak oprzeć refleksji, że turkusowe organizacje to wyśmienite środowisko pracy dla pokolenia milenialsów, ponieważ pasuje w 100 proc. do charakterystyki i potrzeb tego pokolenia.

Z drugiej strony warto sobie zadać kluczowe pytanie: Czy polscy pracownicy są przygotowani na kolor turkusowy?