
Wystąpienie podczas HR lunch meetingu w Warszawie (25.11.2011 r.) pani profesor Ewy Szafraniec z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, autorki raportu „Młodzi 2011 r.” relacjonuje Ewa Prędka.
Celem raportu „Młodzi 2011” jest przekazanie zebranej wiedzy o wielu wymiarach funkcjonowania młodej generacji. Raport powstał w wyniku prac interdyscyplinarnego zespołu, kierowanego przez ministra Michała Boniego, szefa zespołu doradców strategicznych Premiera.
Ich dom to ponowoczesność
Dziś życie młodych ludzi nasycone jest techniką – i od niej zależne. Różnie się ich nazywa – społeczeństwo informacyjne, sieciowe, technokratyczne, ryzyka. Młodzi dojrzewają otoczeni bezprecedensowym tempem zmian. To pokolenie pełne wewnętrznych sprzeczności (ideologia konsumpcjonizmu a etos pracy; wizja niekończącego się dobrobytu a zjawisko kryzysów), z kulturą odrywającą się od gotowych wzorców i praktyk, podlegającą coraz większej detradycjonalizacji i indywidualizacji. Zmiany mają coraz większy zasięg i nie ma możliwości, by w nich nie uczestniczyć.
Niezbędne umiejętności
By młodzi odnaleźli się w ponowoczesnym świecie, muszą być otwarci na to, co nowe i podchodzić z refleksją do tego, co się dzieje. Pokolenie to, wie, że samo jest odpowiedzialne za wykreowanie własnego życia. Niezbędna zatem staje się umiejętność posługiwania się nowoczesnymi narzędziami komunikacyjnymi.
Co młodzi na to?
Młodsze roczniki bardziej nastawione są na konsumpcyjny model życia. Mają przekonanie, że warunkiem niezbędnym do osiągnięcia sukcesu jest wykształcenie. Jednak nie potrafią właściwie wybrać kierunku studiów, a ich decyzje w sprawie profilu kształcenia są często przypadkowe. Jednocześnie wielu młodych traktuje studia jako „przechowalnię”, dzięki której unikną pomaturalnego bezrobocia. Młodzi zauważają podstawową dysfunkcję naszego systemu edukacji – niedopasowanie oferty edukacyjnej do wymogów rynku pracy. Często kończą edukację na poziomie licencjata.
Co jest ważne dla młodych ludzi?
Podobnie jak badania z 1976 r., tak i badania z 2007 r. wykazały, że jedną z najważniejszych spraw dla młodych ludzi jest rodzina. Prawie na równi z nią młodzi cenią dziś pracę (w 1975 roku praca była nie była aż tak ważna). Na znaczeniu zyskały również „bycie użytecznym”, „prestiż i szacunek” oraz „barwne życie” (które cieszy się większym powodzeniem niż „spokojne życie”).
W przeciwieństwie do obecnych na rynku pracy grupy „najemników” (ludzi oddanych korporacji, hołdujących hasłu: praca – kariera – pieniądze), młodzi coraz częściej chcą zarabiać duże pieniądze, zachowując jednocześnie work-life balance. Istotne są dla nich dochód, możliwość rozwoju i szybki awans, ale dbają o to, by czas poświęcany pracy nie przekreślał zajmowania się własnymi zainteresowaniami, dawał szanse na życie prywatne oraz kontakty towarzyskie i rodzinne. Dlatego m.in. młodzi cenią elastyczny czas pracy.
Doświadczenia na rynku pracy
Zdobyte doświadczenia uczą młodych pokory. Rozczarowanie, które pojawia się w kontakcie z pierwszą pracą, przynosi w konsekwencji słabnącą lojalność wobec pracodawcy i wyzwala wzmożoną aktywność zawodową (praca w wielu miejscach).
Młodzi to nie monolit
Młode pokolenie nie jest jednorodne. Można w nim zauważyć kilka charakterystycznych postaw:
- „wyzwania” – stratedzy, wizjonerzy, osobowości niekonwencjonalne, twórcze, nastawione na satysfakcję,
- „profesjonaliści” – „żołnierze korporacji”, z jasno przydzielonymi odpowiedzialnymi zadaniami, nastawieni rywalizacyjnie,
- „święty spokój” – mało ambitni i mało samodzielni minimaliści, podejmujący najchętniej działania odtwórcze,
- orientacja eksploatatorska – nieudacznicy, nieprofesjonalni, leniwi pozoranci.
Co wynika dla rynku pracy?
Młodzi wchodząc do organizacji są pełni zapału, chcą się uczyć i rozwijać, mają duże umiejętności językowe i związane z nowymi technologiami. Mogą chętniej wykonywać działania odtwórcze, mniej kreatywne, pilnują równowagi życiowej. Dziś wyzwaniem dla HR jest włączanie młodych do zespołu pracowników organizacji i pogodzenia czasem dwóch zupełnie różnych światów.
Przeczytaj także sprawozdanie Roberta Bokackiego z całej konferencji: „HR zarabia na siebie”.